Charles B. Woehrle
Patek Philippe Ref. 1461
Historia osadzona w realiach II wojny światowej. Charles B. Woehrle był żołnierzem Sił Powietrznych Armii Stanów Zjednoczonych w randze porucznika. 29 maja 1943 roku, jako bombardier na pokładzie samolotu Boening B-17 Flying Fortress, brał udział w ataku na schron dla niemieckich okrętów podwodnych nad Zatoką Biskajską. Misja zakończyła się niepowodzeniem, ponieważ Niemcy z działa przeciwlotniczego zestrzelili samolot Woehrle, a skalę zniszczeń dodatkowo spotęgował atak myśliwców Focke-Wulf Fw 190 w wyniku którego czterech członków załogi poniosło śmierć. Woehrle próbował ratować się skokiem spadochronowym lecz niefortunnym, bo z konsekwencjami w postaci złamanej szczęki oraz zwichniętego barku. Amerykanin trafił do obozu Stalag Luft III, którego burzliwe dzieje stały się później inspiracją filmu „Wielka ucieczka” ze Stevem McQueenem w roli głównej. W marcu 1944 roku Woehrle na terenie obozu znalazł broszurę opisującą zegarki. Wśród nich były między innymi modele firmy Patek Philippe oraz kupon, który bohater niniejszego materiału postanowił wypełnić oraz wysłać. Podał swoje dane i zaznaczył, że z uwagi na sytuację w jakiej się znalazł, nie jest w stanie zrealizować płatności za zegarek, ale uczyni to zaraz po powrocie do domu, gdy tylko wojna się skończy. Jak sam po latach wspominał, miał świadomość wysokiej ceny zegarków Patek Philippe, bo widział je w Harper’s Bazaar lub Esquire, ale bardzo chciał mieć „czasomierz” genewskiego producenta. Bon nadano do Szwajcarii, mijały długie miesiące, a Charles B. Woehrle zapomniał, że w ogóle cokolwiek wysłał. Możecie wyobrazić sobie jego zaskoczenie, gdy okazało się, że firma Patek Philippe dostarczyła zegarek do obozu, a był to model o numerze referencyjnym 1461. Zarządcy Stalag Luft III początkowo mieli duże wątpliwości w kontekście przekazania Woehrle zawartości przesyłki, ponieważ obawiali się, iż ten może użyć „czasomierz” do przekupienia strażnika i w konsekwencji uciec z miejsca niewoli. Ostatecznie jednak za namową amerykańskiego starszego oficera doręczyli zegarek właścicielowi. Niecodzienny fakt związany z wysyłką zegarka do obozu stał się istotnym wydarzeniem w życiu jeńców. Wielu z nich chciało zobaczyć misterne mechaniczne dzieło stanowiące miłą odskocznię od tragicznej codzienności. Ta uległa dodatkowo pogorszeniu w styczniu 1945 roku kiedy to jeńcy otrzymali informację o ewakuacji obozu. Wyziębieni, głodni, w mrozie i śniegu musieli przejść ponad 80 km do miasta Spremberg skąd następnie byli przewożeni w wagonach towarowych do Stalagu VII A. Dla wielu z nich rzeczona podróż zakończyła się śmiercią.
Patek Philippe Ref. 1461 przetrwał na ręku Charlesa B. Woehrle kolejne kilka miesięcy jarzma, aż do kwietnia 1945 roku kiedy to armia generała Pattona wyzwoliła obóz. Materiał filmowy obrazuje niniejsze opowiadanie uzupełniając je o niezwykłe zakończenie historii.